rośliną

Szałwia, roślina, która przemawia do kobiet.

Długo  uznawano  ją  za  panaceum.            Obecnie  ogranicza  się  ją  głównie  do działania  hormonalnego.
A  przecież  szałwia  ma  dużo  więcej  zalet. Jakie  są  jej  prawdziwe  możliwości?

 

SZAŁWIA – RATUJE I DAJE ŻYCIE

Znakomite oddziaływanie szałwii na zdrowie kobiet znane było już w średniowieczu. Przez stulecia opowiadano legendę, wedle której po straszliwej epidemii dżumy w jednym z miast Egiptu podano do picia
szałwię kobietom, które przeżyły. Podobno kobiety bardzo szybko odzyskały siły i miasto w krótkim czasie znów się zaludniło. Obecnie wiadomo, że liście
szałwii pobudzają owulację i zwiększają płodność. Szałwia ma działanie estrogenne, wspomaga żeński układ hormonalny, zwłaszcza w okresie około menopauzalnym. W tym czasie jajniki przestają funkcjonować i spada poziom hormonów. Stosowanie szałwii zmniejsza więc towarzyszące temu objawy, takie jak uderzenia gorąca czy obniżenie nastroju.

W przypadku braku miesiączki u kobiet w wieku rozrodczym szałwia może ją wywołać. U części kobiet złagodzi bóle menstruacyjne i ureguluje cykl. Jednak należy uważać w przypadku hyperestrogenizmu, gdyż szałwia może nasilić dolegliwości. Szałwii jednak nie powinniśmy ograniczać jedynie do oddziaływania na kobiety. Grecy i Rzymianie uważali, że ta roślina może wyleczyć wszystko…

SZAŁWIA JAKO PANACEUM?

Istnieje powiedzenie: Kto ma szałwię w ogrodzie, nie potrzebuje lekarza.       Z naukowego punktu widzenia nie można być oczywiście aż takim optymistą, ale potwierdzamy, że szałwia jest rośliną o bardzo uniwersalnym działaniu. Oto kilka dowodów:

  • • Olejek eteryczny i kwas rozmarynowy, zawarte
    w szałwii sprawiają, że ma właściwości wzmacniające
    i pobudzające. To pierwszy powód, aby
    zainteresować się tą rośliną. Przydaje się na przykład
    w razie wyczerpania nerwowego albo aby
    zapobiec przemęczeniu.
  • Pomaga na trawienie. Jej lekko gorzki smak wspomaga prawidłowe funkcjonowanie żołądka, wątroby i jelit. Kilkaset lat temu istniał zwyczaj żucia listka szałwii po obfitym posiłku, aby ułatwić trawienie.                                      
  •  • Zawarte w szałwii taniny zmniejszają zapalenie i wzmacniają błonę śluzową, począwszy od jamy ustnej po jelita. Szałwię możesz wykorzystać do płukania jamy ustnej jako sposób na owrzodzenia.
    Warto ją również zastosować w leczeniu biegunki.

  • • Jeśli dokucza Ci nadpotliwość stóp, docenisz przeciwpotne działanie szałwii. Równolegle możesz pić napar z szałwii, a sproszkowaną rośliną pudrować stopy.   

Jak już wspominaliśmy, szałwia działa także silnie antyseptycznie.
Jest przydatna jako uzupełnienie leczenia wszelkiego rodzaju przewlekłych, a nawet ostrych infekcji.

SZAŁWIA: SPOSÓB UŻYCIA

Szałwię stosuje się na wiele sposobów. Możesz ją używać jako przyprawę do wielu dań (do prowansalskiej zupy czosnkowej Aigo boulido, do nadziewania drobiu, do wieprzowiny). Bardzo przyjemna jest szałwia do picia, przygotowywana jak herbata. To dobra metoda do celów profilaktycznych, a także aby uregulować cykl hormonalny lub zapobiegać dolegliwościom związanym z menopauzą. Jeśli chcesz uzyskać działanie przeciwinfekcyjne, ogólnie wzmacniające lub aby wspomóc trawienie, przygotuj mocniejszą herbatkę z szałwii, 20 g na litr. Najlepiej wtedy pić         3 filiżanki dziennie, po posiłku, od kilku dni do nawet 2 lub 3 tygodni.              Na uderzenia gorąca stosuj 1 filiżankę codziennie wieczorem, aż do ustąpienia objawów. Nalewkę alkoholową z szałwii stosuj w dawce                od 5 do 15 kropli jednorazowo, czas trwania jak opisany powyżej. 

Pamiętaj o zagrożeniach związanych z przedawkowaniem,dlatego bez konsultacji specjalistycznej nie przekraczaj wskazanego dawkowania. Czas trwania kuracji ciągłej nie powinien przekraczać 3 tygodni.
Jeśli chcesz powtórzyć kurację, zastosuj co najmniej 1 tydzień przerwy. Szałwii nie mogą stosować kobiety w ciąży, karmiące piersią, osoby chore na epilepsję ani osoby, u których w przeszłości wystąpił nowotwór hormonozależny. 

 

 

 

Źródło: Newslleter „Naturalnie zdrowym być”                                                                                           Autor  Nicolas Wirth, naturopata.